To był mój pierwszy w życiu zabieg chirurgiczny i tym samym kosmetyczny.
Zawsze chciałam, żeby zrobiono mi korektę miejsc intymnych, odkąd stwierdziłam, że moje wargi sromowe są większe niż u innych dziewczyn. Przygnębiło mnie to do tego stopnia, że unikałam relacji intymnych z chłopakami. W końcu nabrałam odwagi i postanowiłam wykonać zbieg.
Jestem tydzień po zabiegu i w tej chwili mam mieszane uczucia. Nie czuję żadnego bólu, ale nadal jestem bardzo obrzmiała, do tego stopnia, że nie czuję różnicy. Doktor powiedziała mi, że to normalne. Widziałam też w internecie zdjęcia innych dziewczyn po zabiegu i wyglądają podobnie jak ja.
Jutro idę do Kliniki, żeby sprawdzić, czy wszystko goi się prawidłowo.
Dzień 8
Rano stwierdziłam, że w miejscu jednego z moich szwów pojawiło się krwawienie. Nie wiem, czy dlatego, że szwy się rozpuszczają, czy przypadkowo coś naruszyłam podczas snu. Nie jest to bolesne, a po umyciu wodą wydaje się, że jest lepiej.
3 tydzień
Do tej pory było wszystko w porządku, ale teraz zaczynam czuć się bardzo niepewnie. Wydaje mi się, że jest gorzej niż wcześniej. Wargi nie są symetryczne i całkowicie ukryte, jak tego oczekiwałam. Wiem, że na efekt końcowy muszę jeszcze poczekać, ale zaczynam mieć złe przeczucie. Zaczęłam intensywnie o tym myśleć, czytać na forach internetowych. Stawało się to moją obsesją.
Poszłam do lekarza, który powiedział, że mam wciąż szwy śródskórne, które jeszcze się nie rozpuściły. Na ostateczne efekty należy poczekać jeszcze kilka tygodni, a nawet miesięcy. Poradzono mi, żebym bliznę smarowała olejem kokosowym.
Lekarz wszystko mi wytłumaczył i na koniec pokazał mi moje zdjęcie przed zabiegiem. Rzeczywiście zapomniałam o tym, jak to wyglądało przed i uświadomiłam sobie, że nadmiernie zaczęłam się skupiać na sromie, mimo, że nigdy wcześniej tego nie robiłam. Bardzo się uspokoiłam i postanowiłam, że na razie nie będę tam zaglądać.
4 tydzień
W końcu się ogoliłam. Obrzęk nadal jest, choć mniejszy i wciąż widzę szwy, które teoretycznie miały się już rozpuścić. Wiem, że szwy mogą rozpuszczać się w różnym czasie. Staram się nie martwić i mam nadzieję, że wkrótce zobaczę różnicę!